Z dobrym silnikiem ten pomysł może wystartuje :) Trzeba będzie wymyślić coś żeby jednak zmartwychwstawanie nie było za proste (By uniknąć nonsensu opisanego w MiMie, że gracz zabija się żeby zmartwychwstać, bo tak łatwiej, niż się leczyć. Może po każdym zgonie powinno lądować się w zaświatach i musieć znaleźć drogę na ziemię/okiwać Strażnika żeby to zapasowe życie nie było takim darmowym voucherem na powrót in blanco. (Swoją drogą nie wiem, czy zaświat ZK to w końcu jakiś zupełnie inny wymiar czy np. kotłownia-pod-podłogą. Ale nie bój się dodawać rzeczy, że zabraknie czasu na opisy. W podręczniku napisz ile będzie potrzeba, a gdy druga edycja się już ukaże to z dodatkami się zdąży.) Jeśli można mieć zapasowe życie jak w grach komputerowych, to powinno być również można je zdobyć - oczywiście byłoby to skrajnie trudne, ale wykonalne , nagroda za wybitny popis humoru i fantazji lub legendarny artefakt, coś jak punkty przeznaczenia w niektórych systemach - mogłyby pomóc podtrzymać długą rozgrywkę. Żyć nikt nigdy nie będzie miał dosyć. A PG jak zechce to zawsze graczy ich jakoś pozbawi. Pomysły na dziwne/śmieszne sytuacje związane ze śmiercią i powrotem: Np. życie-anomalia oznaczone główką Jasona które nie wyczerpuje się; jego właściciel ZAWSZE wraca do życia, ale za każdym razem będzie bardziej zmutowany i szalony :P Mogłaby to być właściwość nemezis naszych bohaterów, wroga, którego nie można się pozbyć. Można go jednak np. na stałe uwięzić w zaświatach. Inny pomysł: Bohater wydał bajońską fortunę kupując zapasowe życie od innego BG, ale kiedy go użył to się okazało że jest już niemłode i trochę chore, bo tamten nowe wziął dla siebie a jemu wcisnął swoje stare, używane (Wyobraźmy sobie młodego wojownika, który jedzie na bardzo niebezpieczną misję, spokojny, bo w razie czego ma zapasowe życie, lecz po tygodniu wraca do narzeczonej o 20 lat starszy, z hemoroidami i reumatyzmem).
Dzięki za komentarz, trzeba to forum rozruszać. :P Ja to widzę tak: ma się trzy życia, które działają jak w platformówkach - odradzasz się praktycznie od razu i gracz może się specjalnie zabić, żeby sobie pomóc. Ale po stracie trzeciego jest problem, bo już się umiera na stałe. I wtedy można myśleć o zaświatach i innych takich.
(to pisałem ja, Magnes, tylko mi się zapomniało zalogować)
Fajnie że rozruch nam się udał :) No dobra. Odradza się praktycznie od razu. Ale to rodzi dylematy. W grach wszystko jest z reguły potraktowane schematycznie w przewijanych nawalankach czy marioidalnych platformówkach dostaje się moment niezniszczalności po odrodzeniu
; w RPG będą sytuację, kiedy odrodziwszy się bohater prawdopodobnie znowu zginie Np. Ofiara zatonięcia statku na środku morza, albo wielkiego pożaru (który tak od razu nie zgaśnie) Albo Wielkiej, krwawej bitwy - która jeśli się przedłuży, to bohater zdąży znowu w niej zginąć… . Możesz powiedzieć że odrodzenie będzie zorganizowane w taki sposób, żeby nie stracić więcej niż jednego życia za jednym zamachem, czyli np. w pierwszym wypadku rezurekcja nastąpi na brzegu, w drugim z dala od ognia itp. Ale mogą być też takie sytuacje, jak epidemia, klęska głodu, czy planowa eksterminacja danej rasy prowadzona przez jakiegoś tyrana, kiedy nawet i takie automatyczne zabezpieczenia nie pomogą bo przyczyny zgonu nie znikną a bohater musiałby być przeniesiony w zupełnie inny rejon świata żeby przed nimi uciec. Co z bohaterem który jest z kolei gdzieś uwięziony i chce się wydostać za wszelką cenę a nie może? Zabije się i odrodzi na wolności? Co z bohaterem, który umrze ze starości a ma jeszcze dodatkowe życia?
Trafne uwagi. Wtedy można by umożliwić mu ucieczkę do Zaświatów. Może tylko w sytuacjach, gdy zginie cała drużyna. Tylko jest jeszcze kwestia - czy takie sytuacje będą w Nieborakach? Tonący okręt zawsze zostawi kładkę, na której można przetrwać, epidemie, klęski głodu - to trochę niezbyt humorystyczne, a z humorem z każdej sytuacji można znaleźć jakieś wyjście. W każdym bądź razie na pewno daje to do myślenia. Trzeba jakoś to rozwiązać (choćby dodając jedno zdanie do opisu żyć, że można przeskoczyć do Zaświatów w razie potrzeby). :)
My free music on Jamendo, soundtracks-like, my photography blog
Only in Polish: http://wieza.org (RPG, fantastyka)
Można by to nazwać zasadą inteligentnego zmartwychwstania czy jakoś tak. Bogowie dają postaci nowe życie, po to, żeby przeżyła, więc zadbają o to, żeby tak się stało. Np w Dragonballu, wskrzeszenie następuje tam, gdzie spoczęły szczątki bohatera, w Nieborakach Mogłoby to następować wtedy, kiedy zagrożenie minie i jeśli minie. pożar zgaśnie, bitwa się skończy, ciało zostanie wyrzucone na brzeg itd. W zaświatach mogłoby istnieć coś w rodzaju poczekalni. Problemy logiczne z dodatkowymi życiami też mogą dawać materiał na (czarno)humorystyczne sytuacje. Np. Uwięziony bohater popełnia samobójstwo po czym odradza się… w tym samym więzieniu, a co najwyżej w innej celi :> W końcu np. gra Wolfenstain straciłaby sens, gdyby ginąc wydostawało się na wolność ;) Inna kwestią jest, czy bohaterowie wiedzą że mają więcej żyć niż jedno (Bo to zasadniczo wpłynie na ich poczynania.) czy muszą zginąć żeby się dowiedzieć. Według tego, jak to opisałeś czasem mogą nawet nie zdawać sobie sprawy, że zginęli (Ileż to razy bohaterowie książek czy filmów budzą sięnazajutrz po sztormie który zatopił ich statek (Ja gdybym stwierdził, że unoszę się na kładce, założyłbym, że przeżyłem), czy po innych gwałtownych przejściach. A to kolejny materiał na urozmaicenie przygody… .